Kontrast:
Rozmiar czcionki:
Odstępy:
  • TAB - Kolejny element
  • SHIFT + TAB - Poprzedni element
  • SHIFT + ALT + F - Wyszukiwarka
  • SHIFT + ALT + H - Strona główna
  • SHIFT + ALT + M - Zawartość strony
  • SHIFT + ALT + 1 do 6 - Wybór menu
  • ESC - Anulowanie podpowiedzi

Wycieczka klas czwartych do Wygiełzowa

Dzień Dziecka  klasy czwarte spędziły w Muzeum Nadwiślańskim Parku Etnograficznym w Wygiełzowie, gdzie zapoznały się z  kulturą i tradycją Krakowiaków Zachodnich. Pełen wrażeń dzień uczniowie rozpoczęli od zwiedzania skansenu i  pod opieką przewodników  obejrzeli drewniane chałupy, stodoły, spichlerze, olejarnię i  zabytkowy kościół. W każdej z chat  podziwiali przedmioty codziennego użytku, pochodzące z minionych epok. Duże zainteresowanie wzbudzały zwłaszcza te, które wyglądały tajemniczo i dzisiaj wyszły już z użycia, jak np. kopytko czy maselnica.  Następnie obydwie grupy przeszły do osiemnastowiecznego polskiego dworu przeniesionego z Drogini. Zaaranżowano tam ekspozycję „Mieszkanie zamożnej rodziny szlacheckiej” w okresie od poł. XIX w. do poł. XX w, prezentującą wnętrza dworskie z oryginalnym wyposażeniem sprzed lat.

 Po części edukacyjnej przyszedł czas na odpoczynek. Wychowawczynie: pani Agnieszka Szczepankiewicz (4a) i pani Ewa Kubik (4b) wraz z panią Małgorzatą Wolską zorganizowały dla czwartoklasistów grilla i przygotowały smakowite kiełbaski. Dobry nastrój zagwarantowały gry i zabawy oraz piękna pogoda.

Po prawie dwugodzinnym relaksie rozpoczęły się zajęcia warsztatowe. Część uczniów wzięła udział w zajęciach „Nie święci garnki lepią”, na których zapoznali się technikami ręcznego formowania naczyń z gliny i ich zdobienia oraz tradycyjnymi wyrobami garncarskimi. Spróbowali także swoich sił w lepieniu i toczeniu na kole garncarskim. Druga grupa uczestniczyła w lekcji „Na szkle malowane” i wysłuchała opowieści o technikach malarskich starych obrazów ludowych. Uczniowie mieli także okazję sprawdzić, jak w  praktyce wygląda malowanie na szkle, bowiem każdy z nich samodzielnie namalował obraz na szklanym podłożu, który oczywiście mógł zabrać na pamiątkę do domu.


Agnieszka Szczepankiewicz   
                                                                               
                             

                          
 

Wersja XML